Facebook

Październikowe skupienie międzyzakonne

22 października, we wspomnienie św. Jana Pawła II, siostry zakonne z wielu zgromadzeń z archidiecezji przemyskiej, przeżywały dzień skupienia. Uczestniczyło także kilkanaście sióstr Służebniczek z różnych placówek, w tym siostry z Domu Prowincjalnego. Modlitwy odbywały się na przemyskim Karmelu i były prowadzone przez przeora, o. Krzysztofa Górskiego, natomiast duchową opieką otoczył siostry ks. Józef Trela, wikariusz biskupi ds. zakonnych.

Wygłoszona konferencja przybliżyła w dużym stopniu życie s. Teresy od Dzieciątka Jezus i Jej „małej drogi”, o której mówił o. przeor, że jest krótka i pewna, by się zbawić.

„Chcę nauczyć drogi dziecięctwa duchowego, drogi ufności i całkowitego zdania się na Boga. Chcę wskazywać duszom małe środki, które tak mi się doskonale udały, mówiąc, że tu, na ziemi, jedno tylko czynić należy: rzucać Jezusowi kwiaty małych ofiar, ujmować Go pieszczotami. Chcę znaleźć sposób dostania się do nieba, jakąś małą drogą, prostą i bardzo krótką.” – s. Teresa o małej drodze.

O przyjęciu pierwszy raz Komunii świętej: „Komunia to był pocałunek miłości, czułam, że jestem kochana i sama również mówiłam: Kocham Cię, oddaję się Tobie na zawsze.”

W homilii ks. Józef mówił o wartości bycia wysłuchanym i o przyjmowaniu na podstawie Ewangelii z dnia (Łk 13, 1-9) : „Słowo mamy przyjąć, a nie tylko słuchać go, wysłuchać to coś głębszego. Musimy mówić do Jezusa, przychodzić do Niego i opowiadać Mu o wszystkim, to znak pięknej relacji, bo tylko Jezus wysłuchuje. Musimy uczyć się patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość oczami Jezusa, zobaczyć sens istnienia figowca, wtedy będzie on rodził jeszcze piękniejsze owoce. Gdy nauczymy się Go słuchać, to nauczymy się logiki Jego miłości – wtedy będziemy mieć w sobie pokój serca. Jakże ważne jest doświadczenie bycia wysłuchanym.”

Jezus Sam również pragnie, by mówić Mu o wszystkim co trapi naszą duszę, świadczy o tym zapis w Dzienniczku s. Faustyny nr 921: „Dziś powiedział mi Pan: Córko moja, mówią mi, że masz dużo prostoty, a więc czemu mi nie mówisz o wszystkim co cię dotyczy – nawet szczegóły najdrobniejsze. Mów o wszystkim mi, wiedz, że tym sprawisz Mi radość wielką. – Odpowiedziałam: Przecież Ty wiesz o wszystkim, Panie. I odpowiedział mi Jezus: – Tak, Ja wiem, ale ty nie tłumacz się tym, że Ja wiem, ale z prostotą dziecka mów Mi o wszystkim, bo mam skłonione ucho i serce ku tobie, a mowa twoja jest Mi miła.